Pokazywanie postów oznaczonych etykietą koronawirus. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą koronawirus. Pokaż wszystkie posty

Trochę statystyki covidowej

 

Rząd zapowiedział zniesienie od 1 lutego części ograniczeń związanych z pandemią. Otwarte zostaną galerie handlowe i muzea oraz zniesione godziny dla seniorów. Nadal jednak zamknięte będą hotele i restauracje. Tymczasem statystycznie rzecz biorąc, sytuacja pandemiczna na dzisiaj wygląda następująco:

Ogólna liczba zakażonych - 1 513 385, z czego w ostatnim dniu – 4 706.

Zmarło dotychczas – 37 180, z czego wczoraj 98.

Wyzdrowiało od początku pandemii - 1 270 467, z czego wczoraj 5 893.

Wykonane testy – 8 639 461, z czego wczoraj  32 276.

Zaszczepiono do tej pory  - 1 156 931, z czego wczoraj 15 850.

Co o tym myślę? Tak zwani ozdrowieńcy to często osoby długo jeszcze borykające się z różnymi powikłaniami po Covid – 19. Szczepienia przebiegają zbyt wolno, a liczba testów jest niewystarczająca. Nie rozumiem sensu zamknięcia hoteli i restauracji przy jednoczesnym otwarciu kościołów i sklepów.  Bezsensowne również wydaje mi się noszenie maseczek w otwartej przestrzeni, zwłaszcza w miejscach, gdzie w zasięgu wzroku nie widać ani jednego człowieka. Poza tym ostatnio nie słychać jakoś o powrocie do kolorowych stref. A przecież w   ubiegłym roku nasz rząd dzielił kraj na strefy czerwone, żółte i zielone – w zależności od liczby zakażeń. Nie sądzę, żeby aktualnie wszystkie województwa znajdowały się w strefie czerwonej.

Zablokowałem koronasceptyka...

 

Rzadko zdarza  mi się blokować kogoś w mediach społecznościowych. W całej historii mojego internetowego życia uczyniłem to bodajże trzy razy. To chyba niewiele, jak na prawie 20 lat udzielania się tu i ówdzie w globalnej sieci. Właściwie nie byłoby o czym mówić, ale ponieważ przebywam na kwarantannie i mam sporo wolnego czasu, to powiem parę słów na ten temat.

Otóż wczoraj usunąłem z grona swoich znajomych na FC człowieka, z którym dekadę temu miałem okazję współpracować. Najpierw on był moim przełożonym, a potem ja jego. Ale nie o to tutaj chodzi. Poglądy Piotra znałem od dawna. Często się z nimi nie zgadzałem. Szanowałem jednak jego prawo do ich głoszenia. W końcu na tym polega wolność. Jednakże co innego poglądy, a co innego jawne negowanie faktów i pogardliwe traktowanie osób mających inne zdanie w danej kwestii.

W tym wypadku chodziło o koronawirusa. Mój dawny kolega stwierdził, że nie wierzy w epidemię. Ja odpisałem mu, że nie jest to kwestia wiary, lecz faktów. Wspomniałem przy tym o przypadkach Covid-19 w mojej najbliższej rodzinie. Myślałem, że coś do niego dotrze. Niestety, skomentował moje słowa lekceważąco, pisząc m.in.: „I co, leżą w szpitalach pod respiratorami? Są to objawy grypowe (…)”. Dalej wspominał o jakimś znajomym, który zmarł na serce, a lekarz podobno  chciał wpisać Covid jako przyczynę zgonu, bo z tego tytułu szpital miał mieć większe pieniądze…

W tym momencie moja cierpliwość się skończyła. Mogę bowiem – jak zawsze to podkreślam – tolerować poglądy, ale głupoty nigdy nie zaakceptuję. I nie jest ważne, czy chodzi o kolegę, piosenkarkę Górniak czy innego koronasceptyka.

Każde naczynie może się przelać...

 

Kartka z dziennika

Dzisiaj pojechałem rowerem przez Nowy Port i Jelitkowo. To był błąd. Wszędzie przewalały się tłumy ludzi. Fakt, że pogoda była piękna i zachęcała do spacerów, ale przecież nadal mamy około 13 tysięcy zakażeń dziennie i wypadałoby chyba zachować jakąś ostrożność. Ale czy ktoś jeszcze tym się przejmuje? To nie wiosna, kiedy wszyscy byli przestraszeni.  Zresztą nadmorskie deptaki to pikuś w porównaniu z wielotysięcznymi manifestacjami przewalającymi się przez całą Polskę. Wygląda na to, że PiS narobił sobie wrogów nawet we własnym obozie. Kobiety mają dość decydowania za nich. Chcą mieć wybór. Mowa oczywiście o możliwości decyzji o przerwaniu ciąży ze względu na ciężkie wady genetyczne. 

Swoją drogą to ciekawe. Przez 27 lat kompromis aborcyjny  nie był uznawany za niezgodny z Konstytucją. Dlaczego więc  nagle teraz jest niezgodny? Przecież żadne przepisy ustawy zasadniczej nie zostały zmienione. Trudno się więc dziwić, że zdesperowani demonstranci używają dość brutalnego języka, krzycząc: „Wypierdalać” czy „Jebać PiS”. Każde naczynie może się kiedyś przelać. Jak długo można znosić dyktat?!

Esencja Cejlonu

  Poniedziałek, 05.02.24 W niedzielę czwartego lutego wylatujemy z Okęcia zgodnie z planem, czyli o 15.05.   Boeing 347,   należący do...

Posty