Pochwała dla sąsiadki

Do naszych drzwi wejściowych  zadzwoniła sąsiadka z sąsiedniej kamienicy.

- Proszę nie otwierać - powiedziała, gdy podniosłem słuchawkę domofonu. - Chciałam, tylko powiedzieć, że macie państwo otwarte dwa okna na strychu. A ponieważ pada deszcz, więc możecie mieć zalane mieszkania.  

    - A to ciekawe - mruknąłem zaskoczony, bo nie miałem o tym zielonego pojęcia.      

Natychmiast wszedłem na strych, żeby zweryfikować tę informację. Rzeczywiście, nad mieszkaniem moim i sąsiada były na oścież otwarte okna połaciowe, a na deskach strychu całkiem pokaźne kałuże. Nie wiem kto zapomniał zamknąć te okna. Być może kominiarz  albo jakiś inny fachowiec działający w imieniu zarządcy naszej wspólnoty. Nie to jednak jest najważniejsze.     Godna pochwały jest postawa anonimowej sąsiadki z naprzeciwka.  Mogła przecież - mówiąc kolokwialnie - olać tę sprawę. Nie zrobiła tego. Wprost przeciwnie - zadała sobie trud i przyszła powiadomić nas o sytuacji odbiegającej od normy. Uczyniła to zupełnie bezinteresownie, co obecnie nie jest zbyt częstym zjawiskiem. Dlatego tą drogą serdecznie jej dziękuję. 

     P.S. Sąsiadka mieszka na osiedlu przy ul. Moniuszki, a nasza kamienica zlokalizowana jest przy al. Grunwaldzkiej w Gdańsku

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Na pakistańskich drogach i bezdrożach

  Piątek, 11.10.24 Wyruszam dzisiaj   w kolejną podróż, dość ważną, bo Pakistan jest nie tylko ciekawym (a przy tym mało znanym) pod wzg...

Posty