Dziwne praktyki DPD



O dziwnych praktykach kurierów DPD pisałem już kilka lat temu. Wtedy chodziło o rzekome zostawianie awiza w skrzynce pocztowej, podczas gdy w rzeczywistości kurier nie przebywał nawet w danej okolicy. Dzisiaj miałem do czynienia z innym przypadkiem wymigiwania się od prawidłowego wykonania usługi.
Oczekiwałem na malutką przesyłkę (kartę SIM od operatora telefonii komórkowej). Z historii przesyłki na stronie DPD wynikało, że została ona wydana kurierowi do dostarczenia o godz. 9.52. Jednakże już minutę później pojawił się komunikat informujący, że przesyłka nie została doręczona z powodu złego adresu. Zawrócono ją więc do magazynu.
Ki diabeł? - pomyślałem sobie. Skąd w ciągu jednej minuty kurier dowiedział się o błędnym adresie? Żeby się tego dowiedzieć, zadzwoniłem na infolinię DPD. Konsultantka stwierdziła, że adres jest właściwy. Na pytanie, dlaczego w takim razie przesyłka została w magazynie oddziału w Gdańsku, zamiast być w drodze do mojego mieszkania, odrzekła bezradnie, że nie wie. Po chwili dodała, że może nie zmieściła się do samochodu. To już mnie całkiem rozwaliło: koperta z kartą SIM nie zmieściła się do auta kuriera?!
Koniec końców otrzymałem zapewnienie, że paczuszka dotrze do mnie drugiego stycznia. Pożyjemy, zobaczymy... Niemniej po raz kolejny DPD ma u mnie duży minus.

Ściema z Ceneo



Zainteresowałem się ostatnio smartfonem  XIAOMI Redmi Note 5A Prime.  Zajrzałem zatem na Ceneo, żeby zorientować się w cenach tego sprzętu. Zdziwiła mnie znaczna rozpiętość cenowa - od 599 do 899 zł za sztukę. Rozumiem różnicę ceny rzędu stu czy stu pięćdziesięciu złotych w zależności od sklepu, ale żeby wynosiła ona aż 300 zł, czyli w tym konkretnym przypadku jedną trzecią wartości? Wydało mi się to co najmniej dziwne. Zagłębiłem się więc w specyfikacje prezentowane przez poszczególne sklepy. No i po raz kolejny przekonałem się o słuszności powiedzenia, iż diabeł tkwi w szczegółach...
Okazało się, że smartfon w niższej cenie to nie był wcale XIAOMI Redmi Note 5A Prime, jak wynikało z nagłówka anonsu, lecz XIAOMI Redmi Note 5A.  Typowa zmyłka. Sprzedawca liczy zapewne, że trafi na mało spostrzegawczych klientów, dla których istnienie lub brak określenia "prime" nie zrobi żadnej różnicy. Tymczasem różnica między obu smartfonami jest znaczna. W tym z "prime" mamy do dyspozycji aparat przedni o rozdzielczości 16 MPx i ośmiordzeniowy procesor Qualcom Snapdragon 435. Zaś w tym pozbawionym tego określenia aparat ma tylko 13 MPx i procesor czterordzeniowy Snapdragon 425. Pierwszy ma czytnik linii papilarnych, drugi nie ma. I tak dalej, i tak dalej...
Tak więc warto być dociekliwym i  uważnie czytać specyfikacje nabywanego sprzętu, żeby nie dawać się nabierać przez niektórych handlowców, zwłaszcza tych nie grzeszących nadmiarem etyki.

Esencja Cejlonu

  Poniedziałek, 05.02.24 W niedzielę czwartego lutego wylatujemy z Okęcia zgodnie z planem, czyli o 15.05.   Boeing 347,   należący do...

Posty