Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Piaśnica. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Piaśnica. Pokaż wszystkie posty

II Rowerowy Rajd Niepodległości

Więcej zdjęć tutaj

Bazylika św. Brygidy w Gdańsku

Na starcie II Rajdu Niepodległości, przed kościołem św. Brygidy w Gdańsku, stawiło się około stu rowerzystów. Wśród nich obecni byli zarówno członkowie trójmiejskich grup rowerowych, jak i cykliści nigdzie nie zrzeszeni, w tym budzące szczególny podziw małe dzieci. Organizatorzy: Grupa Rowerowa Trójmiasto (Krzysztof Kochanowicz i Tomasz Kmieć) i Parafia Matki Bożej Fatimskiej (ks. Tomasz Koszałka) zadbali o policyjną eskortę oraz o asystę ambulansu medycznego i pojazdu technicznego.
Pomnik Poległych Stoczniowców
Rajd rozpoczął się po mszy w bazylice, w której udział wzięła większość z uczestników. Tutaj dodać jednak trzeba, że nikt nikogo nie zmuszał do uczestnictwa w nabożeństwie. Zastrzeżenie to niezbędne jest z powodu licznych wpisów na forach internetowych, gdzie niektórzy złośliwcy martwią się fałszywie o to, że Kościół pragnie zdominować i tę sferę życia. Otóż rzecz ma się tak, że jazda rowerem jest bezwyznaniowa. Nie ma tu też aspektów politycznych. Swoje poglądy, a każdy jakieś ma, na czas rowerowych wypadów powinno zostawiać się w domu. Jeżeli zaś komuś przeszkadza modlitwa przed jakimś miejscem pamięci, to zawsze może przecież odsunąć się o parę kroków, żeby jego „wrażliwy” słuch nie był poddawany tak „ekstremalnym” doświadczeniom.
Pierwszy postój  na pl. Solidarności przed pomnikiem Poległych Stoczniowców w Gdańsku. Krótka modlitwa, zapalenie znicza i ruszamy w stronę Sopotu. Ze względu na obecność małych dzieci jedziemy bardzo wolno, zajmując jeden pas jezdni. Do granic Gdańska towarzyszy nam policyjny patrol.
Pl. Solidarności
W Sopocie zatrzymujemy się na krótko w Parku Inki przy pomniku Żołnierzy Armii Krajowej. Ich także upamiętniamy zapaleniem znicza i symboliczną modlitwą.



Ks. Tomasz Koszałka z najmłodszymi uczestnikami
Pomnik Żołnierzy AK w Sopocie

Pomnik Ofiar Grudnia 1970 w Gdyni

Pomnik Ofiar Grudnia 1970 w Gdyni


Pomnik Ofiar II Wojny Światowej w Rumi

Ks. Tomasz Koszałka i Roman Łuczak


Z lewej dyrektor MDK w Rumi Ludwik Bach
Kolejne miejsca pamięci znajdują się już w Gdyni. Tutaj pomagają nam w poruszaniu się po ulicach miejscowi policjanci oraz pracownicy nadzoru ruchu. Złożenie zniczy przed Pomnikami Ofiar Grudnia 1970 (przed urzędem miejskim i przy. Al. Solidarności) kończy oficjalną część II Rowerowego Rajdu Niepodległości.
Rajd się jednak nie kończy, wprost przeciwnie – dopiero się rozkręca. Nie ma już dzieci więc można trochę mocniej nacisnąć na pedały. Wkrótce dojeżdżamy do Rumi, gdzie wita nas  Roman Łuczak, szef miejscowej grupy rowerowej o oryginalnej nazwie Sama Rama. Przed pomnikiem Ofiar II Wojny Światowej wraz z nim składamy hołd poległym, a w chwilę później jedziemy na tradycyjny w Samej Ramie poczęstunek. W Miejskim Domu Kultury wita nas jego dyrektor, Ludwik Bach. Zachęca do częstowania się kawą, herbatą, kanapkami i ciasteczkami. Ponadto obdarowuje wszystkich kawałkami bursztynu.
- Bursztyn oznacza szczęście – mówi-  więc nigdy go nie sprzedaję, tylko się nim dzielę.
Posileni i wypoczęci ruszamy w stronę Piaśnicy. Teraz jest nas już tylko 28. Większość to członkowie Samej Ramy ( z GER zostałem tylko ja). Trasa jest dość trudna, gdyż na wielu odcinkach prowadzi przez dziurawe i błotniste drogi. Najbardziej daje się jednak we znaki podjazd pod miejscowość Kąpino. Nie wszystkim się to udaje w tym samym czasie (jedna osoba przesiada się z roweru na siedzenie w wozie technicznym).
Po piętnastej docieramy do kaplicy w miejscu kaźni kilkunastu tysięcy ludzi, w tym wielu przedstawicieli inteligencji kaszubskiej. Tutaj, po nieco dłuższej niż zazwyczaj modlitwie, żegnamy się. Część osób jedzie do kolejki w Wejherowie, a część zabiera się w drogę do Gdańska samochodem technicznym.
Kaplica w Piaśnicy
Do domu docieram o 17.30. Na liczniku mam 90 km. Czuję przyjemne zmęczenie i satysfakcję z dobrze spędzonego dnia.

Rajd po Puszczy Darżlubskiej

Dzisiejszy rajd GER rozpoczął się na dworcu SKM w Wejherowie, gdzie kilka minut po dziesiątej spotkało się szesnaścioro rowerzystów (w tym dwie panie). Po raz pierwszy jechał też Piotrek (dla niezorientowanych informacja, że jest to moja najstarsza latorośl w linii męskiej). Prowadzącym był Darek. Najpierw przejechaliśmy kawałek drogi asfaltem, by po chwili skręcić do lasu i poruszać się dalej zielonym szlakiem.

Piaśnica

Pierwszy krótki postój zrobiliśmy  przy grobach pomordowanych przez hitlerowców  w Piaśnicy Wielkiej. Jadąc w stronę Jeziora Dobrego spotykaliśmy po drodze uczestników ekstremalnego rajdu „Kaszubski Kaper”. Jego uczestnicy mieli do pokonania 56 kilometrów pieszo, w tym 3 km w wodzie o głębokości ok. 80 cm.  Wielu z nich było bardzo spragnionych, więc członkowie naszej grupy dzielili się z nimi wodą.
Po odpoczynku nad jeziorem wyruszyliśmy czarnym szlakiem w kierunku Mechowa. Nie brakowało tu ostrych podjazdów, błota i zarośniętych ścieżek. Na którejś z nich  jednemu z uczestników uszkodziła się zębatka. Postanowił więc zawrócić. Wraz nim pojechała jego towarzyszka. Dalszą trasę pokonywaliśmy więc w czternaścioro.

Przed sklepem w Mechowie był kolejny postój dla zregenerowania sił. Niektórzy z nas zwiedzili tutejsze groty. Wstęp kosztował 2 złote, ale szczerze mówiąc, to nie było tam zbyt wiele do oglądania. Jeżeli widziało się wcześniej Jaskinię Postojną w Słowenii, podziemne miasta w Kapadocji, czy nawet naszą rodzimą Jaskinię Raj pod Kielcami, to siłą rzeczy  Mechowskie Groty musiały sprawiać wrażenie mikroskopijnych.
Dalsza trasa prowadziła asfaltową ścieżką rowerową, która ciągnęła się przez wiele kilometrów Puszczy Darżlubskiej. Zupełnie niespodziewany postój mieliśmy w Kąpinie. Była tutaj meta wycieczki rowerowej, którą zorganizowała rada dzielnicy Gdynia Cisowa. Impreza ta właściwie się już kończyła, ale mimo to zostaliśmy zaproszeni na porcję grochówki z wkładką.
Stąd jest już blisko do Wejherowa, więc objedzeni, pojechaliśmy na dworzec.









Piaśnica

Piaśnica

Kąpino

Groty Mechowskie


Jezioro Dobre
Więcej zdjęć tutaj: https://plus.google.com/photos/105491291175835308949/albums/5755286567605038577#photos/105491291175835308949/albums/5755286567605038577


Esencja Cejlonu

  Poniedziałek, 05.02.24 W niedzielę czwartego lutego wylatujemy z Okęcia zgodnie z planem, czyli o 15.05.   Boeing 347,   należący do...

Posty