Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Energa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Energa. Pokaż wszystkie posty

Zlot klasyków



Wołga

Przed południem wybrałem się na prawie czterdziestokilometrową przejażdżkę rowerową. Ubrałem się lekko, bo choć temperatura nie przekraczała ośmiu stopni, to niebo było bezchmurne. Niestety, mniej więcej w połowie trasy, w okolicy portu lotniczego w Rębiechowie, dopadła mnie ciemna chmura i poczęstowała zimnym gradem i śniegiem. Do domu wróciłem z przemarzniętymi rękami i uszami, bo oczywiście nie wziąłem ze sobą rękawiczek ani czapki.

Więcej szczęścia do pogody miałem po południu, kiedy to pojechałem do Letnicy na doroczny zlot starych samochodów. Pomiędzy Stadionem Energi a budynkiem Amber Expo zebrało się kilkaset klasyków różnych marek. Warunkiem udziału w imprezie otwarcia sezonu  "Trójmiasto, klasycznie" było wpłacenie pięciu złotych. Pojazd zaś nie mógł być wyprodukowany po 1989 roku (nie dotyczy polskich marek). Samochody ustawiały się w alejkach  według kategorii wiekowej oraz według marek. Było na czym oko zawiesić i powspominać młode lata, kiedy to z zazdrością patrzyło się na śmigające syreny, trabanty, wołgi i tp.  Z zapałem więc uwieczniałem co ciekawsze egzemplarze...



























Znowu Energa mnie w......




O moich negatywnych doświadczeniach z Energą pisałem już  ponad rok temu. Teraz znowu przyszło mi zmierzyć się z tą instytucją. Niniejsza historia rozpoczęła się dla mnie 9 stycznia, kiedy to ujrzałem na fakturze astronomiczną sumę do zapłacenia. Chyba każdy przyzna, że widok kwoty 893 zł za prąd może zszokować, szczególnie wtedy, gdy zazwyczaj była prawie 20 razy mniejsza.  Najpierw pomyślałem, że ktoś podpiął się do mojego licznika. Ponieważ jednak byłem wtedy w pracy, nie mogłem od razu sprawdzić stanu faktycznego, a mojej lokatorki nie  było akurat w mieszkaniu. Wskazania licznika zweryfikowałem więc następnego dnia. 

Okazało się, że zużycie prądu nie odbiegało od wieloletniej normy. Ktoś po prostu źle odczytał lub niewłaściwie zapisał, co na jedno wychodzi, faktyczny stan licznika. Natychmiast więc wysłałem reklamację.

Dodatkowo po paru dniach zadzwoniłem na infolinię Energi. Konsultant nie był w stanie  mi powiedzieć, na jakim etapie jest rozpatrywanie mojej reklamacji. Kiedy zapytałem go co mam dalej robić, odpowiedział: - Jeżeli pan może zapłacić tę kwotę, to niech pan zapłaci, a po ewentualnym uwzględnieniu reklamacji będzie ona zwrócona.

- Czyli do tego czasu Energa będzie obracała moimi środkami? A kto mi zwróci utracone odsetki? Jeżeli ja spóźniłbym się z zapłatą, to Energa natychmiast dosoliłaby mi opłatę za zwłokę! - wygarnąłem swoje wątpliwości.

Ostatecznie zapłaciłem 50 złotych, bo na tyle szacowałem  wartość zużytego prądu. Potem była długa cisza. Dopiero 9 lutego otrzymałem maila o treści:


Szanowny Panie,
dziękuję za zgłoszenie. W odpowiedzi informuję, że w dniu 13.01.2016 r. zostało wystawione zlecenie techniczne na odczyt inkasencki przez Operatora Systemu Dystrybucyjnego tj. ENERGA – OPERATOR SA.
W przypadku potwierdzenia błędnego odczytu, zostanie wystawiona i wysłana faktura korygująca zgodnie z zapisami Rozporządzenia Ministra Gospodarki z dnia 18.08.2011 r. w sprawie szczegółowych zasad kształtowania i kalkulacji taryf oraz rozliczeń w obrocie energią elektryczną.
Jednocześnie informuję, iż Działania windykacyjne zostały wstrzymane do dnia 09.03.2016 r.

Upłynął następny miesiąc. Tym razem nie było maila, ale na stronie Energi pokazała się kolejna faktura. Okazało się, że mam do zapłacenia nie 893 zł, tylko 52,61 zł. Jak już wspomniałem, w styczniu zapłaciłem zaliczkowo 50 zł. Zostało zatem do uregulowania zaledwie 2,61. Drobiazg? Nie dla Energi! Za opóźnienie naliczono mi odsetki w wysokości 8,89 zł. Gdzie logika, gdzie proporcje? Przypominam, że działania windykacyjne miały być wstrzymane do 9 marca. Ciekaw jestem, ile odsetek otrzymałbym od Energi, gdybym zapłacił w styczniu tę pierwszą znacznie zawyżoną kwotę (893 zł)? Obawiam się, że obszedłbym się tylko smakiem.

Póki co składam kolejną reklamację...


Pazerna Energa



Energa - opłata za wezwanie

Zazwyczaj regularnie uiszczam opłaty za czynsz i media. Zdarzyło mi się jednak zapomnieć o dokonaniu przelewu za jedną fakturę z Energi. Po niespełna miesiącu od upływu terminu płatności otrzymałem wezwanie do zapłaty. Tego samego dnia uregulowałem zaległe zobowiązanie. Sądziłem, że to zamknie sprawę. Oczywiście liczyłem się też z możliwością naliczenia jakichś karnych odsetek. Jednak otrzymany ostatnio rachunek wprowadził mnie w stan zbliżony do wściekłości.

Energa doliczyła bowiem nie tylko odsetki za nieterminową spłatę (symboliczne zresztą - 0,72 zł), ale także opłatę za wezwanie do zapłaty w wysokości 34,39 zł. Jest to o tyle kuriozalne, że moja (uregulowana już) zaległość opiewała na kwotę 57,60 zł. Nawet przy kompletnej nieznajomości matematyki każdy zauważy, że ta opłata stanowi więcej niż połowę kwoty zadłużenia.

W ogólnych warunkach sprzedaży energii elektrycznej Energa zamieściła następujące sformułowanie:

Jeżeli Odbiorca nie zapłacił należności za energię elektryczną, a od wyznaczonego na


dokumencie rozliczeniowym terminu płatności upłynął okres 20 dni, Sprzedawca wzywa

Odbiorcę do zapłaty należności, wyznaczając mu dodatkowy, co najmniej 14-dniowy

termin zapłaty. Wezwanie do zapłaty ma formę pisemną i jest dostarczane Odbiorcy

przesyłką poleconą. Odbiorca obowiązany jest pokryć koszt sporządzenia i dostarczenia

wezwania do zapłaty. Koszt pojedynczego wezwania do zapłaty nie może przekroczyć


34,39 zł.


Jak widać, zastosowano wobec mnie maksymalną stawkę wspomnianej opłaty.  Mam wątpliwości, czy jest to zgodne z prawem. Na pewno zaś nie jest to dobry obyczaj i takie postępowanie odbije się Enerdze wcześniej czy później  czkawką.

A oto co na ten temat sądzi Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów:

Jakiekolwiek zapisy w umowach o dodatkowych opłatach za monity są więc nielegalne, a konsument nie musi płacić nic ponad faktyczne zadłużenie. Rzecznik UOKIK, Małgorzata Rothert, zauważa, że nawet, jeśli takie zapisy jeszcze zdarzają się w umowach, to przedsiębiorcy odchodzą od żądania dodatkowych opłat  (źródło: WPfinanse).
P.S. W tym roku znowu musiałem walczyć z Energą :)   (dopisek 10.03.2016))

Esencja Cejlonu

  Poniedziałek, 05.02.24 W niedzielę czwartego lutego wylatujemy z Okęcia zgodnie z planem, czyli o 15.05.   Boeing 347,   należący do...

Posty